Dla większości osób nauka nie kojarzy się z czymś przyjemnym, a bardziej z przykrym obowiązkiem, który narzucany był przez nauczycieli i rodziców. Rok szkolny czy akademicki jest jednoznaczny z intensywnym okresem, w którym zmuszeni będziemy przyswajać konkretną wiedzę. Czym innym jednak jest nauka w szkole, a na studiach – gdzie większość ludzi ma już jasno określone cele i priorytety, toteż nauka z interesującego ich przedmiotu powinna być raczej przyjemnością. Zdarza się jednak, że jesteśmy zwyczajnie przytłoczeni ilością materiałów do przyswojenia – jak więc sprawić, by nauka wciąż pozostawała czymś przyjemnym?
Ucz się dla siebie.
Niejednokrotnie zdarza się, że wielu uczniów nie przyswaja wiedzy dla siebie, lecz zwyczajnie w celu usatysfakcjonowania rodzica lub rodziców. W takich przypadkach nawet uzyskiwania najwyższych stopni i wyróżnień przestaje być czymś wyjątkowym, a staje się jedynie przykrym obowiązkiem.
Zastanów się nad tym, dlaczego się uczysz.
Zwykło się mawiać, że cel uświęca środki, lecz także ułatwia pokonywanie stojących na naszej drodze przeszkód i problemów. Zastanówmy się więc, po co tak naprawdę się uczymy – może to być tak prozaiczny powód, jak zwyczajne zaliczenie organizmu, czy też chęć zdobycia dobrego wykształcenia i ułatwienia sobie ścieżki zawodowej. W przypadku nauki języka obcego niech motywacją do działania będzie wymarzony wyjazd do kraju, w którym ludzie posługują się danym językiem.
System nagród.
Nic tak nie motywuje do działania, jak otrzymanie nagrody za dane osiągnięcie lub działanie. Możemy ustalić z rodzicami, że za otrzymanie wysokiej oceny otrzymujemy dodatek do kieszonkowego. Nic nie stoi również na przeszkodzie, by za zaliczenie egzaminu nagradzać się samemu – choćby wycieczką do ulubionej restauracji czy zakupem wymarzonego przedmiotu.